Gemba Gemba
127
BLOG

Smutny koniec legendy Lance’a Armstronga.

Gemba Gemba Rozmaitości Obserwuj notkę 26

 

Już w zeszłym roku byłem przeciwny powrotowi Lance’a Armstronga do ścigania Tour de France (TdF) z aspiracjami do kolejnego zwycięstwa. Bardzo cenię tego kolarza i bałem się, że jako legendarny sportowiec może się skompromitować. 

Lance Armstrong to legenda tego wyścigu i legenda kolarstwa. Wygrywał TdF siedem razy pod rząd w latach 1999-2005, po pokonaniu choroby nowotworowej. Tego jeszcze żaden kolarz nie dokonał. Ten sportowy sukces mógł imponować. Godna szacunku jest też działalność charytatywna Lance’a Armstronga. Założona przez niego fundacja sprzedała już kilkanaście milionów żółtych opasek z napisem "Livestrong”, przeznaczając dochód na pomoc walczącym z rakiem. Co rok w czasie trwania TdF taką opaskę noszę.

 W zeszłym roku Armstrong wyścigu nie wygrał, zajął trzecie miejsce. Moje obawy wiec się nie potwierdziły. Ale było wyraźnie widać, że w górach jest już słabszy od  młodszych rywali. Ale nie na tyle, aby tego nie nadrobić odpowiednim treningiem.

W tym roku, gdy Lance znowu postanowił wystartować z chęcią zwycięstwa w TdF moje obawy się nasiliły.  Nie potrafię precyzyjnie powiedzieć dlaczego. Może martwiłem się jego kraksą w wyścigu w USA i przerwą w treningach? Bałem się, że Lance znowu ryzykuje „przykrycie” swojej legendy zwycięzcy spektakularną klęską.  

Niestety stało się. Na ósmym górskim etapie TdF. Dwa podjazdy: pierwszy, po premię kategorii 1, zaraz po nim drugi na metę etapu. Lance nie dał rady już na pierwszym. Przyjechał na metę mając 12 minut straty do faworytów.

To przegrana. Sportowa i wizerunkowa. Po co mu to było? Nikt już nie będzie mówił o Lance Armstrongu jako siedmiokrotnym zwycięzcy TdF, tylko zapamięta tę jego klęskę. Klęskę którą oglądało miliony ludzi. Kibiców i telewidzów. 

Przykro mi Lance, podjąłeś błędną decyzję. Przegrałeś, twojej legendy już nie ma. Zostaje tylko statystyka wyścigu i nasilone spekulacje o stosowaniu dopingu, kiedy wygrywałeś.

 

Gemba
O mnie Gemba

Dlaczego Gemba? Od młodości byłem "pyskaczem", umiejącym bronić swoich argumentów. Do pięknego pisania Bóg talentu nie dał.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości